"Chciałabym umrzeć z uśmiechem na ustach,
łzami wzruszenia w oczach i świadomością, że nie zmarnowałam tego życia."
Martyna Senator – Z popiołów
Podsumowując luty pisałam, że marzec zapowiada się meczowo i rodzinnie. I oby ciepło. O ile faktycznie siatkówki i najbliższych miałam pod dostatkiem w minionym miesiącu, o tyle słońca i wiosennej aury bardzo mi brakowało. A że w tym okresie "pozimowym" mój nastrój i zapał odpowiadają pogodzie za oknem to... no chwilami bywało ciężko. Ale! Przecież miałam siatkówkę i bliskich. Nie mogło być źle.